sobota, 8 marca 2014

Prorok codzienny

Tajemnicze zniknięcia uczniów!

Co dzieje się w Hogwarcie? Czy Sami-Wiecie-Kto powrócił? Czy to sprawka Śmierciożerców?

 Jak informuje nasza dziennikarka, Nancy Enfin, w szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart znów dzieją się dziwne rzeczy! W ostatnim czasie w tajemniczych okolicznościach zaginęło ośmiu oczniów - Harriet Black, Rose Weasley, Albus Potter, James Potter, Ted Lupin, Scorpius Malfoy, Lucy Pays i Alice Scudery. Rodziny zaginionych są przytłoczone sytuacją. "Moje dziecko znikło w podobno bardzo bezpiecznej szkole. Wierzyłam dyrektorce, że nic złego nie stanie się mojej Alice" - mówi Charlotte Scudery, przełykając łzy. 
 Jak do tej pory nikt (nawet aurorzy) nie jest w stanie odpowiedzieć na nasze pytanie - czy ci uczniowie jeszcze żyją? Nasza reporterka, Nancy Enfin, próbowała porozmawiać z aurorem Dracon'em Malfoy'em, ale została wyrzucona za drzwi. Doskonale wiemy, że szkoła Hogwart nie ma ciekawej przeszłości. Gajowy Hagrid, zamieszki podczas Turnieju Trójmagicznego czy chociażby szalony profesor Albus Dumbledore, który sprowadził na szkołę Tego-Któreg-Imienia-Wciąż-Boimy-Się-Wymawiać. 
 Nancy Enfin, wnuczka Rity Skeeter, zebrała kilka informacji na temat tajemniczych zniknięć. 

Co się stało z ósemką dzieci?

- Wszystko mamy pod ścisłą kontrolą. Trwają próby wejścia za drzwi za którymi zniknęli uczniowie. Jestem całkowicie pewna, że nic złego im się nie stało. Proszę wyjść, panno Enfin. - tak komentuje to profesor Minerva McGonagall, dyrektorka szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Czy wszystko jest pod całkowitą kontrolą, jak zapewnia nas profesor McGonagall? W drodze na błonia spotkałam aurora Ben'a Fontan'a. Zapytałam go co ma zamiar zrobić w tej sprawie. - Mam odgórne nakazy z biura aurorów w Ministerstwie Magii. 
 Jak widać nikt, a nikt nie chce powiedzieć nam co się dzieje. Drodzy czytelnicy Proroka Codziennego - czy wasze dzieci są bezpieczne w tej szkole? 
 Istnieje kilka teorii na temat zaginięcia. Możliwe jest to, że Tom Marvolo Riddle, znany jako Lord Voldemort i Ten-Którego-Imienia-Wciąż-Boimy-Się-Wymawiać powrócił po raz drugi i własnie teraz katuje te biedne dzieci. A może ruch Śmierciożerców - sługusów Tego-Któreg-Imienia-Wciąż-Boimy-Się-Wymawiać - postanowili przyjąć w swe szeregi nowych członków? Teraz pewnie zapytacie "czy Śmierciożercy wciąż istnieją?" Odpowiadam wam: na pewno! Moim zdaniem ukrywają się i czekają na chwilę by znów powstać! 
 Chciałam porozmawiać na ten temat z Ministrem Magii Kingsley'em Shacklebolt'em ale odmówił. Czy sam Minister obawia się o przyszłość naszej społeczności? Odpowiedzi na te pytania przygotował Jacob Volt. Znajdziecie je na stronie 4.
****
 Jednorożec Hasan stał przed drzwiami. Dokładnie przed drzwiami za którymi zniknęła jego Pani. Bardzo ją lubił, szczególnie gdy dawała mu kostki cukru za to, że podniósł nogę. Taka błahostka, a cieszyła się tak bardzo. Lubił ją uszczęśliwiać. Podszedł do drzwi i trącił je swoim śnieżnobiałym rogiem. Coś podpowiadało mu, że tak powinien zrobić. Więc co kilka chwil trącał klamkę rogiem i czekał aż się otworzą by mógł pogalopować przez próg i uwolnić swoją Panią. Ale drzwi się nie otwierały. Smutny położył się pod ścianą. Zostanie tu dopóki Pani i jej przyjaciele nie wyjdą. Położył łeb na zimnej podłodze. Ile będzie tu czekał? Jak długo jeszcze jego Pani zostanie za tymi drzwiami? Był bardzo smutny. Powoli zamknął ciemnobrązowe oczy. Będzie tu leżał i nikt nie wygoni go na dwór. Nikt. Będzie czekał. 
 Po dłuższej chwili usłyszał czyjeś kroki i głosy. Gwałtownie otworzył oczy, wstał i skierował uszy w stronę głosów. Korytarzem szedł człowiek-jasne-włosy-przyjaciel. Wolno podszedł do niego i pozwolił na pogłaskanie się po pysku. Człowiek-jasne-włosy-przyjaciel podszedł do drzwi, machnął patykiem i powiedział
- Widzisz, Hasanie? Być może niedługo znów zobaczysz Aroosę i resztę. 
Człowiek-przyjaciel wszedł w ciemność, a Hasan poszedł za nim.


Pewnie w komentarzach będzie "wuuut, jednorożec taki gimbo". No i trudno. Hasan jest (będzie) ważną częścią, także musiałam napisać to co napisałam. Krótki, bo krótki - ale taki miał być, 1 i 1/2 strony w Wordzie.

7 komentarzy:

  1. "wuuut, jednorożec taki gimbo" XDXDXD Ja tam lubię jednorożce <3 Mam bluzkę z jednorożcem <3 I hoduję jednorożce na działce :D Fajny rozdział :) Jak ja uwielbiam takie wycinki z Proroka Codziennego XD Niby nic nie wnoszą, ale jednak cieszą oko <3 Czekam na więcej!
    Pozdrawiam i życzę weny :)
    PS U mnie pojawił się nowy rozdział: http://dramione-fremione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosiłabym o dodanie linku lub buttonu naszej ocenialni na blogu ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. ee nie przejmuj się jeśli nawet ktoś napisałby tak... to Twoje opowiadanie i pisz w nim o czym chcesz :D
    Przy okazji jest świetne! :D

    Obserwuję (jeśli spodoba Ci się mój blog, również go zaobserwuj,sprawi mi to wielką radość)
    Zapraszam :
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także bardzo lubię jednorożce, są świetne! Notka mi się podoba, najbardziej ten wątek z Proroka. Fajnie to opisałaś, choć, jak można się domyślić, nie podoba mi się negowanie przez gazetę Hagrida :c
    Czekam na następny post i zapraszam :)
    vita-in-terra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje opowiadanie zostało ocenione :)
    ocenyopowiadan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jednorożce są świetne! Takie kochane :O WTF? Co ja gadam? Ale to prawda :D Ogólnie świetny blog, świetny post, świetny pomysł. Nie za bardzo lubię blogi z opowiadaniami ale to jest świetne. Btw. Odpowiedziałam na twój komentarz :D

    http://poetyckie-przemyslenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń